czwartek, 31 stycznia 2013

Plan na gap year

Dzisiaj miałam próbną maturę z j. polskiego... Tematy mocno liryczne, ale myślę że jakoś dałam sobie radę. Strzelam, że wynik będzie w okolicach 60-65%... Chciałabym co najmniej 80%. Tylko, że z polskim to jest czysta loteria, niestety.

Wracając do poprzedniego postu - mój plan na gap year jest następujący:

*czerwiec - sierpień 2013 - Anglia, jako au pair :) najlepiej Londyn, pobliże lub inne duże miasto, cel: poprawić angielski, uczyć się francuskiego, zawrzeć nowe znajomości i zaoszczędzić trochę pieniędzy, no i przede wszystkim, zwiedzać, robić zdjęcia, oglądać, odwiedzać, zachwycać się i dobrze się bawić;

*wrzesień - grudzień 2013 - Francja :)) jako au pair; najlepiej okolice Paryża, ale mogą też być jakieś południowe rejony, zobaczymy ^^ cel: nauka francuskiego, nowe znajomości, zwiedzanie, robienie zdjęć, dobra zabawa

*styczeń - do... zależnie od różnych czynników:
# Anglia, zakładając, że postanowię tam studiować, najpierw jako au pair (najlepiej już w mieście, w którym będę chciała studiować), a później znaleźć normalną pracę, pokój i czekać na studia;
# Włochy lub Hiszpania, jako au pair, cel: zwiedzać, poznawać języki, nowych ludzi, robić zdjęcia, bawić się, zbierać doświadczenia i wiedzę :)

Podczas tych wyjazdów może uda mi się wykonać kilka punktów z mojej listy marzeń. Widnieje na niej także znajomość języków z ww krajów.

Przeglądam rodzinki, ale jest jeszcze mało ofert na wakacje. :( A ja wszystko chciałabym już, teraz, w tej chwili. Cóż, mam sporo marzeń, muszę wybrać jakieś i dążyć do spełnienia.

Obecnie jestem w trakcie realizacji dwóch:
- gra na gitarze (uczę się grać od dwóch lat, ale nie mam pojęcia czy kiedyś sobie to "zaliczę")
- nauka francuskiego (zaczęłam się uczyć kilka dni temu, a nie miałam czasu, jutro przyjaciółka ma mi przynieść podręcznik do nauki dla początkujących)

 Piosenka na dziś <3

wtorek, 29 stycznia 2013

Lista marzeń

Witam na moim blogu :)
Pierwszy wpis, z którym zawsze jest problem, bo nie wiadomo co napisać... To może o sobie?

Jestem tegoroczną maturzystką, jak wielu moich znajomych nie mam pomysłu na wymarzony kierunek studiów, jako że poszłam rok szybciej do szkoły mam rok w zapasie. Postanowiłam więc, że zrobię sobie gap year.  Jestem osobą, która ma słabą pamięć, więc 1,5 roku temu założyłam pamiętnik, w którym opisuję niektóre wydarzenia, żeby o nich nie zapomnieć.


Trafiłam kiedyś na podobną sentencję i szczerze się z nią zgadzam, więc moje marzenia zaczęłam spisywać z  tyłu zeszytu, w którym prowadzę pamiętnik. Obecnie znajdują się tam 34 pozycje, ale wciąż ich przybywa. Pierwsza rzecz na mojej liście marzeń to "Pojechać do Anglii".

Po tym jak  stwierdziłam, że marzenia są niezbędne poszłam krok dalej. Nie można tylko marzyć. Myśl o tym co potencjalnie Cię uszczęśliwi zabija, jeżeli uważasz, że tego nie osiągniesz. Trzeba brać sprawy w swoje ręce. Do tego jest potrzebna odwaga i pewność siebie.

Ostatnio oglądałam film "Kupiliśmy ZOO", dobry na leniwe popołudnie. Najbardziej spodobał mi się motyw "20 sekund odwagi". Jak można się domyślić w filmie chodziło o miłość, ale uważam, że można to zastosować do wszystkiego, 20 sekund, by zrobić coś szalonego, może irracjonalnego, może nieodpowiedzialnego, ryzykownego, 20 sekund na podjęcie szybkiej decyzji, przełamanie własnych lęków i słabości.

Zamierzam spełnić marzenia, a zacznę od pierwszego z listy. Jako, że nie mam pieniędzy na wyjazd i utrzymanie się w Anglii przez jakiś czas, a rozsądek upomina serce, zaczęłam szukać. Wujek Google jak zwykle okazał się pomocny i odkryłam program au pair. Zaczynam szukać rodzinki, której dziećmi będę się opiekowała w wakacje.

Mam też mały plan na gap year, ale o tym może w kolejnym poście... :)