czwartek, 25 kwietnia 2013

Fruuuuuuuu!

Kupiłam bilet!!!!!

1 czerwca, godz. 10.05 wylatuję do Hiszpanii!!! :D Aaaaa!!!!

O rodzince:
A. - tata, inżynier
E. - mama, architekt
trzy córki:
 J. - 7 lat
C. - 5 lat
P. - 2 latka

Jak już pisałam mieszkają 40 minut od Barcelony, w Sant Cugat Sesgarrigues, 15 minut od morza! <3
Tygodniowo będę dostawać 60 euro. Sobota wieczorem i niedziela wolne.

^^ ! Aaaaaaaaaaaaaa!!

wtorek, 23 kwietnia 2013

Pełnoletnia!

Witajcie :D

W minioną sobotę przeskoczyła mi cyferka w wieku i osiągnęłam tą 18 przez wielu niecierpliwie wyczekiwaną.

Dostałam od rodziców aparat, którym będę mogła uwiecznić mój rok (a nawet ponad rok) jako au pair i bukiet osiemnastu tulipanów. <3
Od rodzeństwa wielką fioletową walizkę i przewodnik po Barcelonie! <3
Od przyjaciółek cudowny zlepek naszych zdjęć w antyramie <3 (no i szalone zrobiły mi niespodziankę, przyjeżdżając bez zapowiedzi, tzn. tylko ja nie wiedziałam, że przyjadą)
A od moich kochanych harcerek brelok z Przyrzeczeniem. <3

W każdym bądź razie to był wspaniały dzień! Co się zmieniło? Nic. Noo, może czuję się troszeczkę bardziej niezależna. Złożyłam wniosek o dowód, ale wygląda na to, że na maturę jeszcze pójdę z paszportem.

A propos - maturka... Uhhh... DWA TYGODNIE :D za dwa tygodnie zacznie się dziesięć najbardziej stresujących dni mojego życia...Brrr...

Mam pomysł i plan, żeby podczas moich podróży, nie tylko tego roku, ale też później w miejscach, w których będę nagrywać filmik, tańcząc i zrobić coś takiego jak tu:


Tylko nie znalazłam jeszcze odpowiedniej muzyczki. Jednak sam pomysł baaaaaardzo mi się podoba i myślę o tym odkąd zobaczyłam ten filmik rok temu.

Jeszcze dwa dni lekcji, grill w piątek i papa liceum... :) Nie jest mi smutno, biorąc pod uwagę to, co rozpościera się przede mną. :D

Ale najpierw muszę napisać pracę na polski ustny, także tego... do napisania ;p




czwartek, 18 kwietnia 2013

Wiosna!

Uwaga! Tak, przyszła, już tu jest, długo kazała na siebie czekać, ale jest! <3 Kochana Wiosna :)

Od razu chce się żyć!

Za miesiąc będę po maturach, to taka optymistyczna myśl.

Na 90% na wakacje jadę do Hiszpanii do rodzinki, która mieszka 40 min od Barcelony.

Jednak mam problemik, bo ta rodzinka w połowie sierpnia być może wyjeżdża, a do Mediolanu mam przylecieć 8 września. Hm... Nie bardzo chciałabym wracać do Polski na resztę sierpnia. Byłabym stratna o dwa bilety lotnicze, które tanie nie są.  :(

No nie wiem.


W każdym bądź razie powinnam się wziąć porządnie za powtarzanie do matury, a nie szukanie rodzinki, już chciałabym mieć to załatwione i dopięte, żeby móc się skupić na nauce...


wtorek, 2 kwietnia 2013

Tralala

W czasie, gdy mnie tu nie było odwiedziłam targi edukacyjne w Gdańsku i moim mieście, zebrałam mnóstwo makulatury, toreb foliowych (jakie to nieekologiczne!) oraz jakieś długopisy, ołówki i smyczki...

Zasiadłam do tych wszystkich folderów... iii nic. :( To utwierdziło mnie w przekonaniu, że potrzebuję jeszcze roku na przemyślenia, bo gdybym teraz poszła na studia prawdopodobnie i tak zrezygnowałabym po miesiącu. Nic mnie nie porwało.

Skutecznie natomiast porywa mnie poszukiwanie rodzinek, do których mogłabym pojechać jako au pair. Nie będę bliżej ich opisywała dopóki nie stanę przed wyborem "tak czy nie". W każdym bądź razie przeglądanie profili rodzinek zajmuje mi mnóstwo czasuuu. To uzależnienie gorsze od fejsbuka, aczkolwiek bardziej produktywne i celowe.

Stwierdziłam, że dla odpowiedniej rodzinki byłabym gotowa zmienić plany. Wolałabym np. wyjechać na 9 miesięcy do Włoch i dobrze nauczyć się włoskiego, a na następne wakacje do Francji, żeby pozwiedzać i nauczyć się jakichś podstaw języka. Mimo wszystko we Włoszech jest więcej interesujących mnie miejsc - Rzym, Florencja, Mediolan, Bolonia, Werona, Wenecja, etc., a we Francji tylko Paryż.

Z innej beczki ... mamy kwiecień! A za oknem co?! śnieg! :( Gdzie ta wiosna?!



za 18 dni moje 18 urodziny - epicko to brzmi, bardziej epicko byłoby gdybym wcześniej pomyślała jak uczcić te 18 zacnych dni, np. każdego dnia zrobić coś dziecinnego... hmm ;> szkoda, że nie wpadłam na to kilka dni temu

niech zima sobie już idzie, bo przy takiej pogodzie w ogóle nie mam energii i co tu mówić o jakiejś nauce? jakaś matura? ciii, nic nic, żadna matura... jeszcze mam czas, prawda? nie, ojć, jeszcze tylko miesiąc, mogę się tylko pocieszać, że zawsze pozostaje mi przyszły rok na poprawkę, bo przecież nie wybieram się w tym roku na studia

<3