piątek, 31 maja 2013

lecęęęę!

Jutro wylatuję! :)

Za niecałe 12 godzin wsiądę do samolotu, a za niecałe 15 godzin wyląduję w Hiszpanii! :D

Walizki spakowane, limit 20 i 10 kg, ważą odpowiednio 19 i 9 kg. Jak tam coś kupię to coś trzeba będzie wyrzucić, haha! :)

Dzisiaj ostatni raz rozmawiałam z rodzinką na skypie i jestem baaardzo optymistycznie nastawiona. Zero stresu. Czuję się jakbym jechała do rodziny na wakacje!

Kolejny post już z Hiszpanii! ;D


poniedziałek, 20 maja 2013

wakacje!

Hurra, hurra, już za mną matura!! ;D

MAM WAKACJE!

W zeszłym tygodniu miałam 4 ostatnie matury - geografia i biologia rozszerzona oraz ustny polski i angielski...

Geografią jeszcze odrobinę się stresowałam, poszło mi.. źle, pewnie będę miała jakieś 65% z tego co sprawdzałam, biologia - jeszcze gorzej - ok. 60%. Myślę, że brak presji pt. "muszę dobrze zdać, bo nie dostanę się na studia" tak zadziałał. I tak wiedziałam, że robię rok przerwy. Jakoś się już nastawiłam na poprawę za rok, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że nie wiem jaki kierunek wybiorę, więc nie wiem co będę musiała zdawać na maturze. Cóż, w sumie do lutego mam czas. ;p

Z obu ustnych miałam 100%. Nimi najbardziej się stresowałam, angielskim jeszcze nie tak bardzo, dziwię się, że dostałam 30/30, bo jestem święcie przekonana, że w zadaniu trzecim uparcie powtarzałam "plakat" zamiast "poster". W każdym razie angielski miałam w środę, a polski w czwartek. Na obu listach byłam piętnasta, więc wchodziłam do klasy późno, co miało plusy i minusy - z jednej strony nikt nie kręcił mi się po szkole, nie było dzwonków, etc. Jednak miałam calutki dzień na stres, który ściskał mój żołądek i nie pozwalał nic zjeść, zwłaszcza przed polskim. Poważnie martwiłam się, że moja praca jest niespójna i niepoprawna merytorycznie. Na śniadanie ledwo zjadłam jedno ciastko francuskie, które męczyłam chyba przez ponad godzinę, na obiad troszkę ziemniaków. Na maturę wchodziłam o 19... Jako ostatnia z mojej szkoły zdawałam ustny polski. Byłam baaardzo zestresowana, po prostu cała dygotałam. Może to wzbudziło litość komisji, bo pytania miałam całkiem łatwe, no a przynajmniej związane z moją pracą, a nie jakieś wzięte z opracowań/ bibliografii/ kosmosu... No i 100! Następnego dnia miałam biologię o 9 i byłam taka wyczerpana, że nie miałam już na to siły.

Aleeee... Będę się tym (może) martwiła jak dostanę wyniki.

Tymczasem mam wakacje !! ;3

W ten weekend mieliśmy jechać na spływ kajakowy, ale kilka osób zrezygnowało, a że grupa i tak była nieliczna to zmieniliśmy termin. Co było dla mnie świetne, bo mogłam pojechać z dziewczynami na Kaszuby. Było.... c u d o w n i e.

Moja hiszpańska rodzinka przygarnęła szczeniaczka. ^^ Jest słodziutki. Wysłali mi dzisiaj kontrakt. Ludzie, ludzie, ludzie!! Za niecałe dwa tygodnie będę w Hiszpanii!!!!!!! ;O AAaaa...!!

Rozmawiałam dzisiaj też na skypie z włoską rodzinką, pytali co tam u mnie, jak matury, kiedy jadę do Hiszpanii, etc. :))

Ojejajajajaja właśnie zaczął się najlepszy okres mojego dotychczasowego życia, nic mi nie zepsuje humoru i pozytywnego nastawienia! :D

Jutro idę odebrać dowód, a potem odprawiam się online! Woah, chyba zacznę się stresować, w życiu nie leciałam samolotem... Hmmm...






piątek, 10 maja 2013

Połowa za mną!

Dzisiaj napisałam polski na poziomie rozszerzonym. Był to mój piąty z dziewięciu egzaminów! Mam już za sobą też podstawę z polskiego, matematyki i oba poziomy z angielskiego. Nie jestem w pełni usatysfakcjonowana, ale nie było tak źle.

Z polskiego ciężko mi ocenić ile będę miała procent. Nie czuję, że poszło mi super - przynajmniej z podstawy, pisząc rozszerzenie miałam większe poczucie sensu i spójności mojej pracy.

Na matematyce szło mi świetnie! Jednak zawaliłam zamknięte. :(  Aż 7 źle zrobiłam. Robiłam arkusz od końca, tak się ucieszyłam, że zrobiłam wszystkie otwarte z łatwością, że straciłam czujność... ;/ Będzie coś ok. 86%. W pewnym momencie rozległa się melodyjka i już myślałam, że komuś zadzwonił telefon i się przeraziłam

Na angielskim rozszerzonym zabiło mnie słuchanie...

W przyszłym tygodniu zostaje mi geografia i biologia rozszerzona no i oba ustne... Najbardziej stresuję się polskim ustnym. I właściwie tylko tym... ;p

***

Za 3 (słownie: trzy) tygodnie jadę do Hiszpanii!!!!!!!! ;D aaaa!!!

Zauważyłam, że 1.05. hostka napisała na facebooku "Jeszcze tylko miesiąc" ^^ !

Wysłała mi zdjęcia i opis całej jej rodziny, która mieszka w pobliżu - a ma dużąąą rodzinę ;D Jak ja zapamiętam te wszystkie imiona? :D Przesłała mi też filmik o jej rodzinie, który zmontował jeden z jej krewnych, który zajmuje się tym zawodowo. Suuuper, lubią jeździć na rowerach. Zastanawiam się co im kupić. Raczej nic wielkiego. Słodycze i może jakiś album o Polsce? Ale w sumie album to nudno... Macie jakieś propozycje?

Łooooooooł! TO JUŻ ZA 3 TYGODNIE! :D szok. szok. szok.