*włoski
-Włosi nadużywają słowa "skusa" czyli "przepraszam/wybacz"
-dodają na końcu zdania "e", zwłaszcza często, gdy to wypowiedź jednowyrazowa -> "no, e?", "skusa, e?" - z resztą Hiszpanie robią to samo, więc po 5 miesiącach słuchania tego mi się udzieliło ;x
-z nauką włoskiego na razie nie mam problemów, łatwo idzie
-jest podobny do hiszpańskiego i katalońskiego
*angielski
-mało ludzi mówi po angielsku, ale wydaje mi się, że jest lepiej niż w Hiszpanii
2. Ludzie -
-Włosi są przystojni, bardzo, bardziej niż Hiszpanie, tutaj idąc ulicą zawsze znajdzie się ktoś na kim przyjemnie zawiesić oko, dziewczyny też są całkiem ładne
-Włosi mają mocno przesadzoną gestykulację, co jest przezabawne
3. Ulica -
-na przejściu dla pieszych także są 3 światła - czerwone, pomarańczowe i zielone
-ulice są raczej czyste
4. Jedzenie -
-co za zawód! Przyjeżdżam do Włoch i myślę sobie - mmm, zjem spaghetti bolognese w Bolonii ;3 a tu bam i okazuje się, że coś takiego tu nie istnieje
-makaron, makaron, pizza, pizza, makaron ;p
-różne rodzaje pieczywa :)
-duuuży wybór pysznych deserów :D
5. Dziennie życie -
o 7 w metrze nie spotkamy tłumów i wtedy jest jeszcze szansa na złapanie darmowej gazetki "Metro", jednak o godzinie 11 w metrze jest ciasnooooo, są cztery linie metra, ale niech nie zwiedzie Was liczba, znajdziemy linię 1, linię 2, linię 3 i linię... 5, czwarta nie istnieje, metro zawsze jest "na czas", tablica pokazuje nam ile czasu zostało do naszego pociągu, nie ma rozkładu jazdy tylko "w godzinach x - x metro kursuje co x min" i tak oto pomimo iż tablica nigdy nie pokazuje więcej niż 10 minut czekać można 20 lub i dłużej, bo "1 min" na ekranie potrafi trwać 5 minut...
Nie orientuję się jak sprawa wygląda z autobusami i tramwajami, bo podróżuję głównie metrem.
we Włoszech rodzice mogą wybrać różne typy szkół, nie pamiętam dokładnie jak tam jest, ale jak dziecko jest krócej w szkole to ma zadania domowe, jak dłużej to zadań domowych nie ma, szkoła podstawowa to lekcje od poniedziałku do piątku od 8.30 do 16.30 (można wybrać inną szkołę, z lekcjami krótszymi, ale także w sobotę, itd. nie wiem dokładnie), wszyscy uczniowie liceum spędzają w szkole 6 dni tygodnia... sobota nie jest dniem wolnym.
Włosi sami decydują kiedy jest zielone. ;p
6. Nocne życie -
ok. 19 w większości barów/restauracji rozpoczyna się happy hour, czyli zapłać od 7 do 10 euro, dostaniesz drinka i talerz - jedz ile zdołasz ;D
ludzie zbierają się na placach, tam piją drinki, piwo kupione w barach, rozmawiają i takie tam - w Mediolanie takimi miejscami są Kolumny, plac przed Duomo czy plac koło łuku triumfalnego w Parco Sempione
ok. 23 ludzie zaczynają się zbierać w klubach na dzikich densach i piciu
7. Ceny:
2,50 - 3,00 euro za małego loda w wafelku
5-6 euro za pizzę
2,50 euro za panzerotti
0,80 euro za małą paczkę m&m's
1,20 euro za Kinder Bueno
od 10 euro za sweter
od 3 euro za bluzkę
ok. 3 euro za skarpetki
3,95 euro za McChickena w McDonald's
1,20 euro za ChickenBurgera
95 euro za conversy za kostkę
od 10 euro za balerinki
Nie wiem czego cena może Was interesować, więc to tylko przykłady, które akurat mi się narzuciły. ;p
Tak a propos jedzenia - sposób na chrupiący boczek - talerz, ręcznik papierowy, boczek, ręcznik papierowy i do mikrofalówki na 2 minuty - chrupiący i pyszny, sposób, który pokazała mi Hostka. ;D A na drugim zdjęciu schabowe z ziemniaczkami i mizerią, które zrobiłam pewnego dnia na obiad. ;p