poniedziałek, 3 czerwca 2013

hablo solo un poco de español

¿Cuál es tu nombre?
Mi nombre es Kasia! 

Dzisiaj odbyłam pierwszą lekcję hiszpańskiego! Ale od początku...

Wstałam o 8, zjedliśmy śniadanie, P. płakała cały ranek. Wczoraj i przedwczoraj też. E. powiedziała mi, że normalnie nie płacze, podejrzewamy, że jest zdezorientowana, ponieważ E. zaczęła mówić do niej po angielsku. Mimo wszystko dzisiaj po powrocie ze szkoły wszystko było ok. A, i muszę dodać - nie płacze przeze mnie, przytula się do mnie, przychodzi ze szczotką i gumką i pokazuje, że mam ją czesać, jest słodka!

Śniadanie było ciężkie, ciężko jest opanować trzy dziewczynki na raz, nie dziwię się, że Hości chcieli mieć au pair. Najgorsza sytuacja jest wtedy, gdy dwulatka chce wziąć jakąś zabawkę, która należy do pięciolatki. Kiedy zabierasz zabawkę którejkolwiek płacze. Sposób: Pięciolatka zrobi więcej hałasu jak zrobisz coś nie po jej myśli, lepiej spróbować zainteresować dwulatkę czym innym. Przetestowane na dwóch dwuletnich dziewczynkach. 

Przyszła dzisiaj do nas A. (2 latka) i bawiła się z P. (2 latka). P. miała swoją walizeczkę z zabawkami i A. chciała ją wziąć, wtedy ta pierwsza już zbierała się do płaczu, ale opanowałam sytuację dając A. kredki, narysowałam jej serduszko, być może fakt, że mówiłam po angielsku też trochę ją rozproszył i wtedy ciach, walizka dla P. i spokój. <3 Cieszę się, że zaczynam rozumieć gesty P., gdy coś chce. Ona także rozumie moje i język nie jest nam potrzebny. 

Wracając do śniadania... Po nim pojechałyśmy odwieźć dziewczynki do szkoły (i tak byłyśmy spóźnione). A następnie do Vilafranca do mamy E. (której tam z resztą nie zastałyśmy), zawieźć koszule do prasowania (mama E. ma dwie pralnie), miałyśmy mało czasu na zwiedzanie, ale E. pokazała mi kilka uliczek i kościół. Zrobiłam kilka zdjęć. Kiedy A. wrócił z pracy pytał mnie jak podobała mi się Vilafrance, a E. na to, że dzisiaj zrobiłam zdjęcia, a wczoraj nie i Vilafranca (miasto E.) jest lepsza od Vilanova (miasto A.). :D Wszystko oczywiście w żartach. (A szczerze żałuję, że wczoraj nie wzięłam aparatu, bo widok na morze był cudowny i krajobrazy jakie mijaliśmy po drodze <3 ahh. Muszę sobie strzelić foteczkę z palmą, koniecznie! 

Odebrałyśmy dziewczynki ze szkoły, zjadłyśmy lunch - makaron z sosem i żeberkami, na deser jabłka i gruszki, trochę zabawy, potem znowu szkoła. Dla mnie pierwsza lekcja hiszpańskiego! La lección fue genial. (to może być źle, tak daleko nie dotarłam i pomaga Wujek Google) Kiedy odebrałyśmy je o 17.30 (tylko dwie starsze, najmłodsza już nie wraca do szkoły po 12.30, dzisiaj sama ją budziłam po drzemce i nie płakała ^^) poszłam z nimi zobaczyć kogutyyy i na plac zabaw. A. przyjechał z pracy i zrobił omlety z serem na obiad, które jedliśmy z ziemniakami i groszkiem, na deser słodycze, które przywiozłam i orzechy w czekoladzie.

Przeczytałam dzieciom bajkę i dobranoc! :) Buenas noches!



 Bruc - najmłodszy z rodziny (dwa miesiące). ;p Dzisiaj wpadł do basenu.

 i trochę zdjęć z Vilafranca... uliczka
 ...kościół...
...pomnik, przedstawiający ludzką wieżę - to jest bardzo popularne w tych okolicach i na początku września w Vilafrance odbywa się festiwal, gdzie ludzie tworzą ze swoich ciał wieżę...
...i taki tam placyk :)



O dziewczynkach:
J. - najstarsza, 7 lat, odpowiedzialna, spokojna, empatyczna, wyrozumiała, inteligentna, cicha,
C. - 5 lat, najgłośniejsza, energiczna, humorzasta, przytulaśna, ciekawa wszystkiego, żywo okazująca swoje emocje, które zmieniają się z minuty na minutę, lubi się wygłupiać, nie zawsze myśli nad skutkami swoich czynów,
P. - najmłodsza, chce robić to, co starsze siostry, słodziutka :)) !


Ohhh, padam! Jutro dziewczynki jadą na wycieczkę szkolną i w domu zostaje tylko najmniejsza. :)

7 komentarzy:

  1. Ale suuuuuuuuuuper ! Trzymaj się cieplutko! Pozdrawiamy z wietrznej Polski :) / Wiktoria :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na więcej zdjęć! Zazdroszcze pogody :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hola chica! :D
    Jeszcze trochę i dotrę na hiszpański ląd, więc kawa obowiązkowa :) Chociaż generalnie kawy nie piję :)

    Widzę, że wczuwasz się w rolę prawdziwej au pair :) Zabieraj aparat ze sobą wszędzie! Zawsze jest coś do uwiecznienia :)

    Cudny ten Wasz psiak :)

    Trzymaj się ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I przez to wszystko zapomniałam się zapytać o to: "¿Cuál es tu nombre?" To również było z google? Bo byłam w szoku jak to przeczytałam, generalnie Hiszpanie pytają się "como te llamas?". Pierwszy raz widzę takie dziwne sformułowanie "cual es tu numbre", dlatego pytam :) a że studiuję fil.hiszpańską, to tym bardziej mnie to ciekawi :)

      Do usłyszenia! :)

      Ps. Więcej zdjęć! ;)

      Usuń
    2. nie, nie :) to hostka mi powiedziała, ale zaznaczyła, że bardzo rzadko tego używają, zazwyczaj '¿como te llamas?' ;)

      możemy iść na drinka, na soczek, na ciastko, na plażę, gdziekolwiek :D

      dzisiaj zostanę sama z małą, bo Hostka musi jechać do banku :) cieszę się z tego

      staram się zabierać wszędzie aparat, ale zazwyczaj się spieszymy i zapominam, ale będę brała!

      Usuń
  4. No to pójdziemy :D Już się doczekać nie mogę ;D
    A ogólnie jak z kuchnią? Nie wszystkim pasują owoce morza i ryby. Jeżeli jesteś fanką budyni, to spróbuj flan :D ja już się nie mogę doczekać jego konsumpcji :) jestem jego fanką!

    A wgl jak z katalońskim? Jest bardzo odczuwalny?

    Super, wgl fajnie że masz dobry kontakt z nimi :) Modlę się o to samo dla siebie, choć nie wyczułam jakiejś super relacji między mną a moją host rodziną, mam nadzieję, że mi się tylko tak wydaje, bo oni napisali, że są pewni, że będziemy się super dogadywać...


    Hahaha :D Wyobraź sobie, że ja już przewertowałam groupony i inne strony i dużo fajnych ofert jest :D Już planuję na co do kina pójdę :) w dodatku się okazało, że mam do niektórych multipleksów zniżkę :) A Ty masz może euro<26? Tam też jest dużo zniżek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi nie smakowały te, które jadłam w Polsce, ale to były mrożonki i to co innego, w sobotę Host będzie robił krewetki z kurczakiem (dość dziwne połączenie jak dla mnie, ale zobaczymy), chcę wszystkiego spróbować :)

      nie mam pojęcia kiedy mówią po hiszpańsku, a kiedy katalońsku ;p C. mówi do mnie po katalońsku (Hostka mi powiedziała), ale to jest tak, że przychodzi jedna osoba i zaczyna rozmowę po katalońsku, druga przychodzi i mówi po hiszpańsku ;p

      nie, nie mam euro26, to szukaj fajnych ofert i dawaj mi znać, bo ja niccc nie rozumiem ;p haha

      Usuń